Muzyka filmowa symfoniczna zachęca do odsłuchu

Muzyka filmowa symfoniczna zachęca do odsłuchu

Muzyka filmowa symfoniczna zachęca do odsłuchu

Choć wielu wielbicieli nagrań na płytach winylowych nie kolekcjonuje i rzadko słucha klasyki, to często wybrany soundtrack zmienia ich preferencje.

Początek przygody z klasyką

Fani muzyki rozrywkowej często nie wybierają płyt z muzyką klasyczną. Na pierwszy rzut oka ciężko rozeznać się w nazewnictwie, zniechęca numeracja i dość zawiły system katalogowania dzieł.

Jednak co ciekawe, gros z nich nie odrzuca muzyki klasycznej a’priori, a nawet deklaruje, że ja lubi. Twórcy ścieżek dźwiękowych do filmów nader często korzystają z muzyki symfonicznej w jej klasycznym brzmieniu. Posługują się instrumentacją całej orkiestry, a całość nagrania doskonale wpasowują w nastrój filmu. I tak na półkach słuchaczy pojawiają się niekiedy soundtrack winyle w których główną rolę pełnią nagrania orkiestry symfonicznej.

Początek przygody z klasyką
Zobacz więcej na: winylownia.pl

To dobry wstęp, by przez przejrzystość nagrań, ciekawe motywy muzyczne bliżej zaznajomić się z instrumentalnym brzmieniem orkiestry lub składów kameralnych.

Co najlepsze na talerzu

Co sprawia, że muzyka klasyczna w oprawie filmowej jest najbardziej „strawna” nawet dla początkującego słuchacza? Z pewnością intensywność melodii, dość krótkie utwory i jej „przebojowy” charakter. Wystarczy uświadomić sobie, że twórcy muzyki filmowej, do których należą chociażby Hans Zimmer lub James Horner mają stosunkowo niewielki czas by przyciągnąć ucho słuchacza. Stąd muzyka filmowa tak łatwo „przemawia” do uczuć słuchającego. Bardzo emocjonalne nagrania, jak chociażby muzyka Michaela Nymana do filmu „Fortepian” od razu wpływa na nastrój i sprawia, że częściej odsłuchujemy dany krążek.

pakos